W 1953 szef Coca-Coli napisał do swojego przyjaciela prezydenta Eisenhowera prośbę by władze wprowadziłly do obiegu monetę o nominale 7,5 centa W Coca-Coli mieli problem, bo od założenia firmy gdzieś w latach 80. XIX wieku nie wymyślili co zrobić, by podnieść cenę. Przez 70 lat butelka kosztowała tyle samo – 5 centów! I ani drgnęła : ) Firma sprzedawała dużo butelek w maszynach, które przyjmowały tylko 5-cio centówki i przerobienie tych maszyn oraz cennikóww, reklam itd kosztowałoby zdaniem zarządu zbyt wiele, by sie opłacało. O jednego centa nie mogli podnieść, bo centówka to była zupełnie inna moneta niż 0,05 USD i maszyny sprzedające colę jej nie akceptowały. Podnieść do 10 centów też nie mogli – bo podwyżka o 100% mogłaby się nie spodobać klientom. I klops. Jakoś sobie oczywiście poradzili ale anegdotka jest ładna i pokazuje problem ze sticky prices. Podobno to duża rzecz w ekonomii. Taka ciekawostka dropsa.
Przeczytałem o tym w książce The Undercover Economist Strikes Back Tima Harforda. W dziedzinie pisania o ekonomii Harford jest moim zdaniem tym, kim Quentin Tarantino w świecie filmu a Suzuki Hayabusa lub Honda Fireblade w dziedzinie motocykli.
Książka jest napisana jako dialog między ekspertem a laikiem, który dostaje zadanie pokierowania gospodarką i wyprowadzenia jej z kryzysu.
Jak ją całą przeczytam, to napiszę więcej.
JN
Dodaj komentarz